Choć nie mieści się to w głowie –
To co zaraz wam opowiem –
Działo się to – ja nie kłamię
Dziś w południe na straganie
A od jabłka się zaczęło
Awanturę ono wszczęło
Twierdząc, że jest najsmaczniejsze
I z owoców najpiękniejsze
Arbuz chciał coś odpowiedzieć
Banan cicho kazał siedzieć
– Radzę dobrze ci arbuzie
Lepiej miej zamkniętą buzię
Niech nikogo to nie dziwi
– Tak się odezwało kiwi
Że mi każde podniebienie
Mówi – smak masz jak marzenie!
Tu odzywa się jagoda
– Bardzo mi was wszystkich szkoda
Jam najsłodsza jest na świecie
Że też tego wy nie wiecie
Słucham was i aż mi słabo
Rzekło na to awokado
Moja słodycz dech zapiera –
Prawda pewnie wam doskwiera
Wierzcie sobie, lub nie wierzcie
Odezwały się czereśnie
Nam za smak i za urodę
Główną trzeba dać nagrodę
Teraz melon głos podnosi –
Każdy o mój kęs się prosi
To jest przecież jasne chyba
Mój smak w ustach się rozpływa
Wszystkie smaki mój prześciga
Odezwała się tak figa
Czas już skończyć dywagacje
I potwierdzić, że mam rację
Pigwa, wiśnia i malina
Mango, liczi i brzoskwinia
Też w dyskusje się włączają
Swoje plusy wyliczają
Kłótni mija już godzina
Nagle słychać – moja wina!
Chcę przeprosić wszystkich szczerze
Mogę dać to na papierze
Już nie kłóćcie się kochani –
Mówi jabłko – kłótnia rani
Czas zakończyć już te spory
Czuję się od kłótni chory
Wstyd mi, bo ją wywołałem
Bardzo źle się zachowałem
Proszę was o wybaczenie
Patrzcie, cały się czerwienię
Powiem krótko, lecz dosadnie
Każdy z nas wygląda ładnie
Każdy smakiem też zachwyca
A że w smakach jest różnica?
To i dobrze, to wspaniale
Ja się tym nie martwię wcale
To zaleta jest, nie wada
Tylko cieszyć się wypada
Wszyscy lubią smaków zmiany
Po to rasy i odmiany
Po to nas tu tyle w sklepie
To naprawdę dla nas lepiej
Jeden woli smak porzeczki
Drugi woli truskaweczki
Każdy znajdzie się w koszyku
Niepotrzebnie tyle krzyku