Karolek i słońce
Wiersz

Karolek i słońce

Autor: Stanisław Jachowicz

Czasem dobrze życzących nie lubimy ludzi.

Raniutko wstało słońce i Karolka budzi.

Ale dajże mi pokój! — rzecze rozgniewany. —

O, nie! — odpowie słońce — wstawaj mój kochany!

Tylko się chwilę zdrzemnę, bo to bardzo miło!

Przezwyciężyć lenistwo milejby ci było!

Ach, jakżeś uprzykrzone! A słońce się śmiało

I w oczy mu zaglądało.

Rad nie rad musiał wstawać… ale cóż za zmiana?

Biegnie zaraz chłopczyna do ogródka z rana:

Ogródek miłą wonią napełniony cały,

Tu się kwiatki krzewiły, tam ptaszki śpiewały,

Tu rosą pokrzepione zielenią się drzewa,

 Łagodny wietrzyk powiewa.

Chłopczyk, jakby na nowo na świat się urodził,

Z nieznanem dotąd uczuciem po ogródku chodził,

Mile wspominał słońce wśród tylu słodyczy,

I rzekł: Teraz poznaję, kto mi dobrze życzy.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.