Karaluch
Wiersz

Karaluch

Autor: Michał Jankowiak

Siedzi robal na kanapie ,

Nogą się po głowie drapie,

Myślę głośno ; „To nie mucha,

Mamy w domu karalucha !”

Teraz nawet Święty Boże,

Mej rodzinie nie pomoże,

Bo jak mówi anegtotka,

Zeżre wszystko co napotka;

Chlebek, mięsko, nawet śmieci,

Więc uwaga drogie dzieci !

Wszędobylskie Karaluchy,

Łażą nocą niczym duchy ,

Snują ciała po podłodze,

Zdepczesz, a on już na nodze,

Chciałbyś złapać karaczana,

Rzecz to jednak niesłychana,

Uciekł, schował się pod łóżkiem,

Chrapie sobie, rusza brzuszkiem,

Gdy już przyśniesz do poduchy,

Znowu wyjdą Karaluchy,

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.