Jaskinia smoka brudasa
Wiersz

Jaskinia smoka brudasa

Autor: Rafał Lasota

Kiedy posprzątam swój pokój?

A co to kogo obchodzi?

Ja lubię jak gdzieś po biurkiem

Coś mi się czasem zasmrodzi!

Uwielbiam, gdy wieczorami

Miałczą kurzowe koty…

A w pajęczynie przy oknie

Trzepoce się biały motyl

Ta mucha – mi nie przeszkadza

Bo z muchą fajnie się gada

Ja sobie siadam na stole

Ona na bucie mi siada

Mucha cała się lepi

Miód złoty ma na łapkach

Znów się nie wyniósł do kuchni

Talerz po słodkich kanapkach!

Podłoga błyszczy wesoło

Bo zachlapała się sokiem

I co ja poradzę na to

Że mam nieporządną podłogę?

Za szafą kopalnia skarpet

Jakieś noszone ubrania

Ja dziwię się tym skarpetom

Że same nie chodzą do prania!

Więc teraz niech ta podłoga

Tych skarpet śmierdzących morze

Niech zrobią ze sobą porządek

Bo przecież tak być nie może!

Bo ja na przykład się kąpię

I zęby też myję… czasem…

A gdybym tego nie robił

To byłbym strasznym brudasem.

Tekst © Copyright by Rafał Lasota – 10 października 2018r.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.