Gaduła mała ciągle gadała,
Buzia jej wcale się nie zamykała.
Gadała o ptakach, drzewach i kwiatach,
Mijanych w parku na wielkich rabatach.
O tym co w szkole dziś się zdarzyło,
I na stołówce na obiad było.
Gadała o Zosi, Tymku i Kasi,
I o Dawidzie i o Joasi.
O piesku, motylku i małej mrówce,
Kotku, delfinku, kurce i krówce.
Przez cały dzień ciągle gadała,
Ta nasza cudna gaduła mała,
Aż tym gadaniem tak się zmęczyła,
Że w swoim łóżku się położyła.
Usnęła szybko gaduła mała
I w nocy jeszcze przez sen gadała.