Pewna elegancka lama
(wystrojona już od rana),
wyśmiewała się z wielbłąda:
– Panie! Jakżeż pan wygląda?!
Nie dość, że jest pan garbaty!
Nie dość, że jest pan kosmaty!
Ma pan futro cerowane,
od lat wielu niezmieniane.
Starą odzież, gdy ma łaty,
trzeba oddać już na szmaty!
Do kuśnierza idź szybciutko,
zamów sobie nowe futro.
Osioł ryknął: – Uha! Uha!
Niech pan pani lamy słucha!
No bo przecież pani lama,
to największa w ZOO dama.
Wielbłąd na to: – Przyznam szczerze,
do strojnisiów nie należę
i pieniędzy mam zbyt mało,
by wciąż zmieniać odzież całą.
Cóż, że stare me okrycie,
skoro służy znakomicie?
Gdy tak ośle lamie wierzysz,
może ubiór swój odświeżysz.
A w ogóle: – Czy ta lama,
to na pewno taka dama?
Jeśli śmieje się z biednego,
trochę gorzej ubranego?