Katastrofa dziś sie stała,
rama cyfer poleciała.
Jeden – nóżkę w pół złamało,
dwa zaś daszek pozginało.
Trzy swe brzuszki gdzieś zgubiło,
cztery miejsce pomyliło.
Pięć się całkiem odwróciło,
szóstka stoi za ósemką
a dziesiątka przed siódemką.
Osiem słania się na nogach,
dziewięć błąka się po rogach.
Galimatias jeden wielki,
kto poskłada te cyferki?