Siedzi raz na łące żabka
Przyszedł bociek
Patrzy, myśli sobie
niezła jest u mnie
na ciebie c h r a p k a
Widzi to żabka,
a, że nie gapa
a do zabawy skora
Popatrzyła, pomyślała
Hm, ja nie f a j t ł a p a
Chcesz się bawić?
To się bawmy
Żabka hyc, hyc
i już w wodach
jeziora
Bociek chodzi
dziobem kręci
Żabka wciąż kusi
za nos wodzi
wciąż nęci
Jak ją zdobyć?
Co tu zrobić?
aby była moja
Myśli bociek
Myśli żabka
Jedno m ą d r e
Drugie s p r y t n e
Jedno c w a n e
Drugie c h y t r e
Odpłynęła żabka
Zmęczył się bociek
A odpocznę sobie
Ja z tą żabą mam
sto p o c i e c h