Na zawodach „Skok do błota”
wygrał papcio hipopotam.
Po tym jak się w skokach rozgrzał
Plask! – zanurzył się po nozdrza.
Gdyby smokiem był dwugłowym,
wszedłby w piasek do połowy.
A komarem (bez kłopotu)
mógłby chlupnąć w gar kompotu.
Gdy stonogą (jedną z wielu)
wlazłby nogą do kisielu.
Gdyby leśnym był krasnalem,
toby w błoto nie wszedł wcale.
Plusk! – do rzeki. Plask! – do błota,
kiedy przyjdzie mu ochota.
Bocian dziobem zaklekotał:
– Tak się bawi Błotopotam.