Bałwan
Wiersz

Bałwan

Autor: Mariusz Jeleń

Na skraju lasu, tuż po niedzieli,

stanął raz bałwan w śnieżnej pościeli.

Cerę miał bladą, a nos czerwony,

na głowie w rondel przyozdobiony.

Stoi ów bałwan i rozpowiada,

że jemu zima nie odpowiada.

– Dosyć mam lodu i mroźnej bieli,

ja chcę słonecznych zażywać kąpieli.

Jak postanowił, tak też uczynił

i zaraz pierwsze kroki poczynił.

Cały się schronił pod cieniem sosny,

by móc doczekać promieni wiosny.

Przyjaciel czy wróg, każdy jak może,

śle bałwanowi słowa ku trwodze:

– Odwiedź ty lepiej biegun polarny,

bo tu zakończysz żywot swój marny.

A bałwan na to: – E tam, Arktyka,

tu mnie słoneczny promień przywita.

I nie pomogły groźby i rady,

gdyż bałwan nosił łeb od parady.

Choć wiosna przyszła nieco spóźniona,

to roztopiła się ziemia zmrożona.

A gdy słoneczko mocniej przygrzało,

to cóż się wtedy tam okazało ?

Że po bałwanie mokra jest plama.

– Taki był bałwan z tego bałwana.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.