Trzaska wesoło ogień z kominka I twarz spopiela płomień uroczy. Stoisz przed lustrem – mała dziewczynka; Zaplatasz sobie śmieszny warkoczyk. Stroisz przed lustrem niewinne minki – Buzię wypukłą i oczy skośne. … To są ekscesy małej dziewczynki...
Dziś za oknem w mieście lało Dzień calutki i noc całą. Ma więc Marek problem duży I z powodu owej burzy Zrzędzi zgoła przeokropnie: – Gęś pogodę niechaj kopnie! W takiej bowiem sytuacji Lata nie ma i wakacji… Taki dzionek szaro-bury Sam...
… A ja bardzo lubię lato – słońca złote blaski; Lubię zwiedzać chłodne wnętrza niezdobytych jaskiń, W zakamarkach dawnych ruin zdzierać sobie pięty, Albo z Tatą po obiedzie w morskie grać okręty. Najpiękniejsze są wieczory, kiedy dym z ogniska...
Zaszumiały stare drzewa na prastarym globie. O czym szumią? Za czym tęsknią? Ja opowiem Tobie: Najpierw korzeń zapuściły mocno w żyzną glebę, Zaś korony modrzewiowe tańczą ponad niebem. Żaden wietrzyk ich nie złamie – szumią światu wszemu...
Późny wiek to nie igraszka. Pytał starzec młodzieniaszka – Niech odpowie nam, niebożę – Co Mu starość przydać może? – Przeminęła młodość licha. Wieczna starość na mnie czyha. Ledwo zrobię cztery kroki, Już poznaję jej uroki: W kręgosłupie tak...
Przytrafiła nam się zima – Śniegiem sypie już od ranka. Jesień fason jeszcze trzyma, Ale postać ma bałwanka. Krok za krokiem idą piesi; Drżą na mrozie małe psięta. Kto w nas wiarę świętą wskrzesi, Gdy grudniowe przyjdą Święta? Gdzieś tam ponoć...
Każdy swego ma sąsiada. Sąsiad Jasia – trudna rada – Po mieszkaniu i po dworze Jeździć przywykł na motorze. Dom jest domem, zatem nie dziw, Że martwili się sąsiedzi. Choć szemrano wokół stale, On w sportowym swym zapale Generował...
Nikt z nas tego nie ogarnie, Jakie przeżył Jaś męczarnie; Jak uprzykrzył szkolne życie Urwisowi nauczyciel, Zdobiąc znakiem zapytania Cały tekst wypracowania: Niech odpowie Jaś przy klasie, Kto napisał je przed Jasiem! To dopiero katastrofa –...
Zasnął Jasio. Jego dusza Jest w ramionach Morfeusza. Jakby jakaś siła obca Przemieniła życie chłopca I nastała wokół Jasia Cisza, niby makiem zasiał. Mądrym chłopcem Jaś jest zgoła; Śnią się lekcje Mu i szkoła. W owej szkole On wszelako Już nie...
Choć sądzono Go pochopnie, Jaś poprawił w szkole stopnie. Tak należy. To się chwali. Dobrze Państwo przeczytali: Zmienił swoje zachowanie (Można teraz ręczyć za nie!) I nikogo od miesiąca Z równowagi nie wytrąca Żaden szkolny figiel chłopca...