Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the really-simple-ssl domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wpforms-lite domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wordpress-seo domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/u289902055/domains/urwisow.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
Z tym smokiem to... - tekst - wiersz dla dzieci - urwisow.pl
Z tym smokiem to…
Wiersz

Z tym smokiem to…

Autor: Magdalena Podobińska

……..sprawa jest taka:

Franio odwiedził raz miasto Kraka

Pokręcił się po Wawelu

jak przed nim wielu

Potem z zadumą oglądał Wisłę

gdy coś przerwało ciszę

nagle usłyszał jakby z podziemi

groźne dudnienie

Zwabiony tym wołaniem

bez chwili wahania

odważnie zszedł do lochów

(Lochy to często siedliska smoków)

Kręte schody w dół prowadziły

serduszko Frania szybciej biło

z wrażenia, nie ze strachu

bo to nasz mały bohater

Lecz smocza jama pusta była

dokąd gadzina wybyła?

Franio do wyjścia pobiegł

oślepiło go słońce

nie, to nie słońce, to ogień

Wydało się w końcu

że to smok ogniem zionął

Franek stanął jak wryty

ledwo ochłonął

widok był niesamowity

Smok stał tam dumnie

otoczony tłumnie

przez gapiów gromadkę

schrupać kogoś miał chrapkę

Rozglądał się wokół

zaatakować gotów

Lecz Franio był przygotowany na tą wycieczkę

wyjął z plecaka siarczystą owieczkę

rzucił ją pod smoka nogi

i już nie był smok taki wrogi

Owieczkę schrupał ze smakiem

i Frania obdarzył buziakiem

(zamiast siarki Franek wsypał do owieczki soli

co rozmiękczyła smocze serducho)

Nikt już się smoka nie boi

każdemu raźniej na duchu

Ludzie szczęśliwi bardzo byli

i Frania na rekach po cały Krakowi nosili!

Nikt już też od smoka nie uciekał

bo smok się szeroko uśmiechał

Odtąd miał nowe, przyjemne zajęcie

– każdy sobie ze smokiem mógł zrobić zdjęcie

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.