Bałagan
Wiersz

Bałagan

Autor: Hanna Niewiadomska

Do pokoju Mateusza

Wpadł bałagan – wszystko rusza.

Jak coś dotknie, to przestawi,

Nic na miejscu nie zostawi.

Był na biurku – więc w szufladzie

Wszystko leży już w nieładzie.

Kredki biedne, rozsypane,

żółta z czarną połamane.

Poodkręcał plakatówki,

Które uciekając z tubki,

Dywan strasznie umazały,

I za łózko powpadały.

Klocki po pokoju posiał,

Konia na biegunach dosiadł,

Kapcie rzucił na kanapę,

Potem podarł starą mapę.

Trochę w szafie się kotłował,

Piórnik pod ubrania schował,

Książkę wsadził w długie spodnie,

Mówiąc, że tak teraz modnie.

Coś się w bałaganie trzęsie.

– Nieporządku zrobię więcej!

Szybko! Szybko! Hop! Hop! Hop!

Na żyrandol zrobił skok.

Długo na nim nie zabawił,

Szelki w paski tam zostawił.

– Mają zwisać z żyrandola,

Taka jest dziś moja wola!

Wszyscy są nim już zmęczeni,

Proszą wielce utrudzeni:

– Niech pan ulży naszej doli,

niech pan więcej nie swawoli.

Bałaganie! Bałaganie!

Może w końcu pan przestanie!

Proszę wziąć się za porządek

I ustawić wszystko w rządek!

A bałagan mówi tak:

– Mnie sprzątanie jest nie w smak.

To jest pokój Mateusza,

Niech on do porządków rusza!

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.