Na spacerek mnie zabierze,
Gdy nie mogą wziąć rodzice;
Potem strzeże na spacerze,
Gdy przechodzę przez ulicę.
Ona chipsy kupi w sklepie,
Gdy poproszę Ją przy kasie.
Ona dla mnie chce najlepiej;
Na marzeniach moich zna się.
Słysząc hałas zbitej szyby
Nie zapyta: „- Co to znaczy?”,
Bo mnie kocha nie na niby
I przed Tatą wytłumaczy.
Gdy obejmie mnie za szyję;
Powie: „- Nie płacz już, głuptasie…
Widzisz: przecież jeszcze żyję…!”,
Z Babcią wszystko przeżyć da się.