O tym, jak szpaczek nauczył się mądrości
Wiersz

O tym, jak szpaczek nauczył się mądrości

Autor: Zygmunt Marek Miszczak

To, co zowie się głupotą,

Nie jest męstwem, ani cnotą.

Dnia pewnego mały szpaczek

Połknął dziesięć wykałaczek.

Każdy inny szpak, jak wiecie,

Zaraz poddałby się diecie,

Wezwał ptasie pogotowie

I, chcąc chronić cenne zdrowie,

Nic by więcej nie jadł raczej.

Nasz postąpić chciał inaczej.

Nasz w ogóle się nie przejął,

Lecz z niezwykłą galanterią

Zbierał ziarna i okruszki,

Łykał strąki, łowił muszki

I, nie martwiąc się zbyt wiele,

Smażył obiad na niedzielę.

Kpiąc z powagi sytuacji,

Nadzwyczajnej pełen gracji,

Leczył brzuszek z dziarską miną

Bajerowską aspiryną.

… I dopiero, kiedy ciało

Boleć szpaczka nie przestało;

I dopiero, kiedy bóle

Nasiliły się w ogóle,

Rzekł do siebie: Od tej pory

Będę uczył się pokory.

Kto nie troszczy się o zdrowie,

Ten zwyczajnie pstro ma w głowie.

Potem dzielny mały szpaczek

Wdział kapelusz i kubraczek;

Spojrzał w lustro, zmrużył oko,

Westchnął cicho, lecz głęboko

I szepnąwszy: pełna gala,

Poszedł pieszo do szpitala.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.