Moja Babcia to jest władza,
Która ciągle mi doradza:
Żebym słuchał swego Taty;
Czekoladę jadł na raty;
Żebym mówił od tej pory
„Jest mi przykro” zamiast „sorry”;
Bym polubił, na swą zgubę,
Tę – jak mówi – kindersztubę.
… A ja nie wiem – daję słowo,
Co zaklęcie znaczy owo.
Język mi się na nim łamie.
Chyba o tym powiem Mamie…
Mam nadzieję, że wysłucha
I nie spyta mnie – malucha:
– Czemu biegam? – Czemu wrzeszczę?
Przecież jestem dzieckiem jeszcze…