Jasio co dzień czynił w szkole
Figle, harce i swawole.
Głośnym krzykiem podczas przerwy
Polonistce popsuł nerwy;
Wychowawcy zabrał klucze,
Mówiąc: – Ja tu teraz uczę!
I do Pana na wf-ie
Zwracał się per: – panie szefie;
Do woźnego per: – łaskawco.
Zrozpaczony wychowawca,
Wobec braku innych porad,
Zawiadomił Inspektorat.
Myślał długo pan Inspektor
Nad zachowań tych korektą:
– Rady na to nie ma wcale –
Stroi figle Jasio, ale
Pozostawić Jasia da się
Drugi rok w tej samej klasie!
… Wszystko było fikcją zgoła.
Nie istnieje taka szkoła,
Lecz czy czasem się nie zdarza,
Że ktoś klasy dwie powtarza?
Niech się stara dziatwa miła,
Żeby bajką bajka była.