Moje dziękczynienie
Wiersz

Moje dziękczynienie

Autor: Zygmunt Marek Miszczak

W całym parku tej niedzieli było uroczyście;

Jesień cała się ubrała w szczerozłote liście.

Spoglądała cicho z drzewa – dumna, jak laurka

Gospodyni orzechowa – rudy zuch: wiewiórka.

Drzewa losem poruszony, stukał bez pamięci

Mój przyjaciel czarnopióry – dobry lekarz: dzięcioł.

Zaszumiało, zapachniało setką barw kobierca,

Aż się okrzyk wydać chciało z dziecięcego serca!

Aż się chciało podziękować temu, który – zda się

Stworzył wszechświat kolorowy w całej jego krasie,

Więc szepnąłem: – Gdy dorosnę – zaraz, już za chwilkę

Z serca temu podziękuję, który… – i umilkłem.

Echo ciepło zaś odrzekło: – Nie bój się, głuptasie,

Można Bogu dziękczynienie składać w każdym czasie…

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.