O ćmie zazdrośnicy
Wiersz

O ćmie zazdrośnicy

Autor: Zygmunt Marek Miszczak

Gdy nastała gwarna wiosna,

Ćma – o wygląd swój zazdrosna –

Taką krewnym dała radę:

– Nie ma to, jak być owadem!

Ja na przykład chwalę sobie,

Że mam skrzydła ku ozdobie,

Bystre czułki, zdobne blaszki –

Nie, jak świerszcze, albo ważki.

Zresztą, wcale się nie silę,

By być taką, jak motyle.

Na te słowa dwa motylki,

Nie czekając ani chwilki,

Wzięły pędzle i na skrzydłach

Umieściły malowidła.

Od tej pory zazdrośnica

Już się sobą nie zachwyca,

Bowiem ważki i motyle

Mają w sobie wdzięku tyle,

Że aż ćmom odbiera mowę:

Tak są całe kolorowe.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.