Wykrzywiony jak widelec
Idzie drogą Jaś Chudzielec
Wiatr go gnie na wszystkie strony
Jaś jest strasznie zagłodzony
Nie chciał zabrać dziś śniadania
Od obiadu też się wzbrania
A kolacji ona nie jada
Bo kto na noc się najada?!
Nie zje żadnej witaminki
Nie tknie palcem nawet szynki
Jedno tłuste, drugie złe
Tego – nie ! Tamtego – nie!
Zamiast jechać na wakacje
Trafił Janek na kurację
A wam dam wskazówek parę
Jedzcie wszystko! Lecz z umiarem…
28 czerwca 2014, Tekst © Copyright by Rafał Lasota