Wiewiórka handlarka
Wiersz

Wiewiórka handlarka

Autor: Zdzisław Feliks Klauza

Wiewiórki z wiewiórkami na drzewie dyskutują.

Jedna sprzedaje orzechy a inne kupują.

Mówi jej , że za dużo żąda zapłaty.

Sprzedająca jej podpowiada , że może sprzedać na raty.

Przecież wie że teraz nikt nie jest aż tak bogaty.

Do tego dostanie od niej ładnie pachnące kwiaty.

Zachęcała wiewiórka drugą wiewiórkę.

Aby sobie na raty kupiła też i komórkę.

Będziesz rozmawiała ze swoją mamą.

Kiedy zostaniesz u koleżanki w dziupli na noc.

Wiewiórka niewiele myśląc kupiła różową komórkę.

I zadzwoniła do mamy gdzie ona siedzi i obserwuje

na niebie białą chmurkę.

Tak się z mamą rozgadała , że o umowie zapomniała.

Ale koleżanka gapowata nie była.

I do podpisu umowę pod nos podłożyła.

Wiewiórka chwyciła za długopis i dała

podpisu piękny popis.

Złożyła zielonym długopisem zamaszyste zygzaki.

I wyszły pięknie podobne do jej ogonka znaki.

Obie wiewiórki w zgodzie się pożegnały.

I zadzwonić do siebie obiecały.

Każda z nich z radością do swoich dziupli

susami po gałązkach poskakały.

Pod wieczór rozbrzmiewały po lesie dzwonki komórek.

I wszyscy mieszkańcy mogli posłuchać rozmowy wiewiórek.

UdostępnijFacebookX
Dołącz do dyskusji

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Please note

This is a widgetized sidebar area and you can place any widget here, as you would with the classic WordPress sidebar.