Mały Franek z Franką małą,
Foczkę mieli z futrem białym.
Fajkę foczka ta paliła,
Fajką futro przepaliła.
Fanaberie miała w głowie:
– „Chcę z Finlandii futro nowe!
Chcę by Finka je skroiła
I mnie w futro wystroiła!”
Tak, więc Finka formę mierzy,
– „Skroję futro jak należy!
Wreszcie farbką ufarbuję,
Kolor fiołków wyczaruję.”
Przyszedł szycia futra finał.
Finka fałdy gładzi, zwija…
Piękny byłby z futra ciuszek,
Gdyby nie był to… fartuszek.
Tak przez fajkę, dziurę w futrze,
Foczy nos, natura utrze
I w fartuszku z fiołków szlakiem,
Foka będzie… przedszkolakiem!!!